Go to content
Twój koszyk

Niekomfortowe pytania przy świątecznym stole. Nasze propozycje odpowiedzi!

Zbliżają się święta, a to, prócz miłych rzeczy, dla wielu z nas oznacza także niezbyt przyjemną tradycję bycia przepytywaną z prywatnych, często intymnych spraw na publicznym forum rodzinnej wigilii. Kiedy ślub/dzieci/awans/dom, dlaczego tak późno/wcześnie i dlaczego nie wtedy co córka/syn znajomych?

Powiedzmy sobie szczerze. Fakt, że z fenomenu wścibskich „wujkowo-ciotkowych” pytań potrafimy się śmiać i żartować, nie zmienia tego, że takie pytania nie są ok. Owszem, przystosowałyśmy się, bo słyszymy je od LAT. Ale słowa mają moc, i takie powtarzające się, naruszające nasze granice pytania mogą zostawiać prawdziwe, szkodliwe piętno. Na przykład sprawić, że zakorzenia się w nas poczucie bycia nie dość dobrymi i przekonanie, że w życiu chodzi głównie o spełnianie oczekiwań innych. Że mimo swojej dorosłości wciąż musimy tłumaczyć się innym z naszych osobistych wyborów.

Skąd się biorą takie pytania?

Z „ich” strony – powód może być prozaiczny i niewynikający ze złej woli. Zwyczajnie nie mają pomysłu, o co zapytać, więc powielają pytania, które im zadawano. Może to być również łatwy sposób przerzucenia uwagi z siebie na innych – to my czujemy na sobie wyczekujący odpowiedzi wzrok wszystkich przy stole, nie pytający! (Psst – a może powinno właśnie być na odwrót?) A czasem, niestety, oznaczają że ktoś wyżej ceni sobie swoją wścibskość niż komfort drugiej osoby.

Jeśli same od lat z uprzejmości odpowiadamy, nie dajemy też do zrozumienia, że takie pytania są nie w porządku. Jeśli czujesz to w sobie, to zachęcamy – w tym roku, jeśli usłyszysz pytanie które jest dla Ciebie niekomfortowe, zareaguj. Być może jesteś gotowa na stanowczy sprzeciw i odparcie takiego pytania, a może chcesz znaleźć pewien kompromis – rozumiemy to. Podrzucamy patenty na najczęściej pojawiające się pytania. Może z nich skorzystacie, a może nie, ale niech będą z Wami dla otuchy!

Masz jakiegoś kawalera?

Jesteś singielką, a może masz dziewczynę lub jesteś w relacji, o której jeszcze nie chcesz mówić. Możliwe, że na Tinderze lub innym portalu randkowym dopiero rozwijasz taką relację albo w ogóle jej nie szukasz. Tak czy inaczej, nie masz obowiązku składać deklaracji ze swoich uczuciowych spraw przy świątecznym stole. Dla inspiracji podrzucamy kilka propozycji:

Kawalera to jeszcze nie, ale mam za to kawalerkę z kredytem 😉 To dopiero związek na lata!

To samo pytanie, jak co roku – macie inny zestaw? Jest o wiele więcej ciekawszych tematów, o których chętnie opowiem!

Niestety u mnie nic ciekawego się pod tym względem nie dzieje. Ale chętnie za to posłucham jak się Babcia z Dziadkiem/ Ciocia z wujkiem poznała. Na pewno kryje się za tym ciekawa historia!

Taaak, zaczęłam pewną relację, jednak w tym momencie nie powiem więcej. Uszanujcie to.

Przytyło Ci się, co?

Oprócz tego, że nietaktowne, to złośliwe. Nie wygrasz – alternatywą jest narzekanie, że wychudłaś i zmizerniałaś. Pandemia i poprzedni rok dał nam popalić – średnio naszemu społeczeństwu przybyło +5 kg na lockdownie, więc ani to oryginalne, ani odkrywcze stwierdzenie. Jeśli jednak kogoś jeszcze to obchodzi, możesz odpowiedzieć tak:

Nie wiem – w sumie to się nie ważę. Jestem za to w równowadze ze sobą / swoim ciałem.

Miałam ciężki czas i teraz chciałabym odpocząć. Pytania o mój wygląd nie są dla mnie komfortowe, uszanujcie to.

Tak! Nareszcie czuje, że dobrze wyglądam. Świetnie się czuję w swoim ciele. (Między innymi dlatego, że przestałam się przejmować opiniami innych). – Szczęśliwi wagi nie liczą. Jak każdy człowiek – raz chudnę, raz tyje. Najważniejsze dla mnie, to fakt, że jestem zdrowa.

Kiedy ślub, kochani?

Ewentualnie wersja „żałobna” od starszych członków rodziny: „chciałbym dożyć Twojego ślubu”. Jak wiadomo, nic tak nie zachęca do ślubu, jak presja i lekki szantaż. Dodajmy, że często argumentem który usłyszysz jako wytłumaczenie takiego pytania to „musimy wiedzieć czy już zbierać w kopertę” – pragniemy zauważyć, że można zbierać cały czas J

Zależnie od tego, czy potrzebujesz odbić piłeczkę czy po prostu uciąć temat, proponujemy:

Teraz czasy takie niepewne, trudno coś planować. Jeśli się zdecydujemy, z pewnością dowiecie się w odpowiednim czasie.

Nie planujemy ślubu, o czym już wcześniej wspominaliśmy. Zdania nie zmienimy i uszanujcie to. Temat dla nas jest zamknięty i nie będziemy do tego wracać.

O widzę, że mamy pierwszych ochotników do pomocy w organizacji wesela! Bardzo się cieszymy, że tak chcecie nas wspierać, odezwiemy się.

Kiedy dziecko?

Kiedy dziecko, kiedy wnuki… Z tego labiryntu pytań nie ma ucieczki – zawsze za rogiem czai się co najmniej jedno dodatkowe, które ma Ci pokazać, że nadal nie spełniłaś cudzego planu na (swoje) życie. Przyjęło się, że dziadkom/wujkom/rodzicom wolno o to pytać bez ograniczeń – ale, podkreślmy dobitnie, to bardzo intymne pytanie. Dotyka spraw światopoglądowych, zdrowotnych, relacyjnych i naprawdę – nie jesteś zobowiązana na nie odpowiadać. Każda sytuacja (rodzinna, osobista) jest inna, dlatego proponujemy uniwersalnie:

Rozumiem(y), że pytacie z troski, ale bardziej pomoże nam, jak nie będziemy o to przez jakiś czas pytani.

To nie jest najlepszy czas na zadawanie takich pytań. Uszanujcie to.

Podchodzimy do tematu odpowiedzialnie, dlatego na razie nie udzielamy odpowiedzi na to pytanie.

A Ty dostałaś wreszcie ten awans?

Na to pytanie możesz odpowiedzieć zgodnie z tym, co czujesz. Przy okazji to świetny moment, by porozmawiać o sytuacji kobiet na rynku pracy, by rodzina miała w pełni świadomość, jak to wygląda naprawdę.  

– Nie mam jeszcze informacji. Jak dostanę awans, na pewno zadzwonię, by przekazać dobre wieści.

– Na rozmowie poszło mi bardzo dobrze, czekam na decyzję. Trzymaj kciuki, by się udało.

– Nie udało się, dlatego postanowiłam zmienić pracę. Wierzę w siebie i swoje umiejętności, więc szukam miejsca, gdzie potrafią to docenić.

Jak to nie zjesz mięsa? To co Ty jesz?

Nasze osobiste wybory życiowe, przekonania są ważne DLA NAS. Niekoniecznie dla innych. Możemy oczywiście wyjaśniać dlaczego podjęliśmy taką decyzję, nawet jeżeli inni wytykają Ci braku szacunku do ich czasu włożonego w posiłki – Twoje zdanie muszą uszanować.

– Świadomie zdecydowałam się na wyeliminowanie mięsa z mojej diety. To są moje przekonania, więc uszanuj to.

– Dla mnie ryba to również czujące stworzenie, więc nie zjem jej. Na pewno znajdzie się coś innego dla mnie.

– Cieszę się, że poświęciliście tyle czasu na przygotowanie posiłków. Ja od xx lat nie jem mięsa i nic w tej kwestii się nie zmieniło.

– Moja dieta jest bardzo zróżnicowana i co chwilę poznaje nowe smaki. Podesłać Wam super przepisy?

Jeśli na sama myśl o nadchodzącym ‘przesłuchaniu’ czujesz ścisk w żołądku – wiedz, że nie jesteś sama. Od najmłodszych lat jesteśmy uczone łagodności, uprzejmości i tego, by za wszelką cenę unikać sprawienia przykrości innym. Niestety, kosztem siebie, swojego komfortu i radości. A więc, w ramach „od-uczania” się niekorzystnych dla zdrowia nawyków, w tym roku stawiamy na asertywność i zdrowe granice. A nuż przy świątecznym stole okaże się, że mamy z rodziną mnóstwo innych, przyjemnych i ciekawych tematów do rozmowy?



Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go znajomym
Zainteresuje Cię również